|
12 kwietnia – 20 listopada 2011 r., skwer przed NCK
„Czas zatrzymany”
– źródło i urzeczywistnienie pomysłu
W
styczniu 2006 r. w lokalnej prasie, ulotkach i w Internecie ukazał się
apel dotyczący pomysłu gromadzenia archiwaliów – głównie fotografii i
wspomnień pochodzących od rdzennych mieszkańców z terenów na których
zbudowano Nową Hutę. Celem tego przedsięwzięcia było utrwalenie śladów
przeszłości by w ten sposób zachować pamięć o ludziach z podkrakowskich
wsi: Mogiły, Bieńczyc, Czyżyn, Pleszowa i in. Nastąpiło sukcesywne
gromadzenie, opracowywanie i udostępnianie materiałów. Była to próba
rekonstrukcji
wizerunku minionej rzeczywistość za pomocą fotografii,
której bez jej pośrednictwa trudniej byłoby nam pojąć.
Po serii wcześniejszych publikacji i wystaw poświęconych Nowej Hucie,
chciano pokazać oblicze tych ziem sprzed „wielkiej budowy”. Ów świat,
który odszedł niemal w całkowite zapomnienie, tę jego utraconą cząstkę,
jaka w okresie PRL-u rzadko gościła na kartach naszej historii, na
domiar złego ukazującej ten obszar w krzywym zwierciadle, jako
egzemplifikacja biedy galicyjskiej, zacofania, starych chałup i
jałowych
ugorów. Okazało się, że potomkowie tutejszych gospodarzy, po przełamaniu
bariery nieufności, podjęli inicjatywę wskrzeszenia obrazu świata swoich
przodków. Akcja otrzymała wsparcie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa
Narodowego, Prezydenta i Urzędu Miasta Krakowa, Rady Miasta,
Porozumienia Dzielnic Nowohuckich, Komitetu Obchodów 60-lecia Nowej Huty
oraz macierzystego Nowohuckiego Centrum Kultury, co dało asumpt do
podjęcia żmudnego poszukiwania
pamiątek. W następnych latach urządzono
kilka wystaw, wydano broszurę „Franciszek Twaróg – nauczyciel z Luboczy”
oraz dwie książki: „Czas zatrzymany”, która w marcu 2007 r. otrzymała
zaszczytny tytuł „Krakowskiej Książki Miesiąca” i trzytomowe opracowanie
„Czas zatrzymany 2”, zaś w lipcu 2007 r. ukazał się album „Nowa Huta –
najmłodsza siostra Krakowa” wraz z wystawą plenerową na Placu
Centralnym, którą obejrzały dziesiątki tysięcy osób. W 2009 r. nakręcono
paradokumentalny film „Pamiętnik Leo” w reżyserii
Marka Norka i współpracy Adama Gryczyńskiego z udziałem Krzysztofa Globisza,
Krzysztofa Kwiatkowskiego i Glorii Bach-Koch, oparty na wspomnieniach
Leo Bacha, żydowskiego chłopca ukrywającego się w czasie Holocaustu wraz
ze swoją rodziną w podkrakowskiej Mogile. Prócz tego w nowohuckich
placówkach oświatowych, bibliotekach i klubach, zorganizowano
kilkadziesiąt spotkań i pokazów multimedialnych popularyzujących
tematykę „przed-nowohucką”. Przywołany w ten sposób świat wraz z
wybuchem
ostatniej wojny, a potem budową Nowej Huty i odejściem do
wieczności żyjących w nim ludzi – przestał już istnieć. Dziś może go
tylko wskrzesić nasza pamięć i wyobraźnia. Być może fotografie, które
utrwaliły ten obraz pomogą lepiej wydobyć z otchłani zapomnienia dawne
czasy i towarzyszące im opowieści. Ten cel wypełnia aktualna wystawa
plenerowa „Czas zatrzymany” eksponowana na skwerze przed Nowohuckim
Centrum Kultury, która pozostanie tam do końca października br. Składa
się ona z 54 wielkoformatowych plansz na których
pokazano reprodukcje
starych fotografii. Jest ona przejmującą ilustracją pokolenia, które w
okresie PRL-u zostało pozbawione ojcowizn i korzeni. Pokazuje, że zanim
zbudowano Nową Hutę istniała tu rodzima gospodarka i własna kultura
tworzone przez wartościowych ludzi. Uświadamia, iż my – współcześni, też
kiedyś przeminiemy i dlatego warto się nad tym wszystkim choć przez
chwilę zatrzymać. Może dzięki takiemu spojrzeniu przez ramię wstecz
lepiej ogarniemy przebyty dystans, zobaczymy jego blaski i cienie, zaś
pierwotnym mieszkańcom i ich potomkom damy odrobinę satysfakcji – bo oni
byli tu wcześniej. Zachowane obrazy przenoszą odbiorcę w nostalgiczny
kontekst przedwojennych realiów pokazując, że zanim nastała epoka
betonu, stali i asfaltu, istniały tu całkiem odmienne „klimaty” i rytm
życia. Na zdjęciach widać znanych kmieci, działaczy ludowych, wójtów,
księży i nauczycieli, jak również ludzi anonimowych; dzieci i dorosłych,
których zachowany wizerunek, pozostał niekiedy jedynym po nich wspomnieniem. Fotografie
ukazują miejscową ludność w czasie dożynek,
parad, festynów, zebrań i podczas spotkań w różnych urokliwych
miejscach.
Na fali powracającego zainteresowania losem i egzystencją dawnych
pokoleń, rodzi się smutna refleksja, iż w minionych dziesięcioleciach
nie poświęcono im wystarczającej uwagi. Wystawa pokazuje wreszcie, że
potomkowie rdzennych mieszkańców podejmując udaną inicjatywę
wskrzeszenia dumy i barw lokalnej przeszłości, zademonstrowali
solidarność i ofiarność
w budowaniu własnej tożsamości oraz wizerunku
świata swoich przodków. Ekspozycja ilustruje i uświadamia brzemienny w
skutki wycinek tutejszych dziejów od przełomu 19. i 20. stulecia – do
listopada 1945 r., kiedy to na Wzgórzach Krzesławickich ekshumowano 440
ofiar zbrodni hitlerowskich dokonanych na Polakach. To jest wystawa nie
tylko dla tych, którzy żyli w tamtych czasach, ale i dla młodszych
pokoleń, chcących się dowiedzieć czegoś więcej o swojej ojczyźnie, a
dziś szukają śladów zagubionej przeszłości świata
ich dziadków i
rodziców. Ale również dla tych, którzy doceniają walor dokumentalny i
urok starej fotografii, wszelkich miłośników historii i tradycji.
Wystawa ta wraz z wydawnictwami z serii „Czas Zatrzymany” jest próbą
przedstawienia społeczeństwa, które w wyniku wielkich migracji ludności
po II Wojnie Światowej zostało rozproszone i za bezcen wywłaszczone z
ojcowizn. Rozprawia się z absurdalnym mitem rodem z PRL-u, o powstaniu
Nowej Huty na piaszczystych polach i nieużytkach. Przywołuje także
uniwersalne refleksje o
drogich każdemu człowiekowi korzeniach, które
określają jego własne miejsce na ziemi, dają poczucie bezpieczeństwa i
sens istnienia, pokazują jak ważne jest pielęgnowanie ludzkiej pamięci i
zaduma nad własną tożsamością.
Szkoda tylko, że tej ekspozycji wraz z promocją publikacji o Nowej Hucie
wydanych przez NCK nie ujęto w programie imprez „Zajrzyj do Huty 3” w
dn. 17-18.09.2011 r. w ramach obchodów tegorocznej edycji Europejskich
Dni Dziedzictwa. Chodziło w nich przecież o pokazanie takiego
obszaru
dziedzictwa z którego się wywodzimy i opowiedzenie historii związanych z
miejscem na którym obecnie żyjemy. To była doskonała okazja by
opowiedzieć dlaczego oddolna inicjatywa i akcja Czas zatrzymany”, jaka w
ciągu niemal 6 lat żmudnej pracy przyniosła konkretne efekty, stanowiła
tak ważny element w mozaice przedsięwzięć kulturalnych poświęconych
przeszłości, i dlaczego warto docenić to, co dzięki niej udało się
ocalić. A uratowano naprawdę sporo, bo parę tysięcy archiwalnych zdjęć
oraz stron unikatowych zapisków.
Powstał wreszcie impuls, który przyczynił się po latach marazmu, do autentycznego zaktywizowania
środowisk wiejskich osiedli, czego dowodem są nowo powstające
stowarzyszenia i ich członkowie zamierzający kultywować tradycje swoich
przodków, co w dobie uniformizacji jest szczególnie cenne. W projekcie
jakim są Europejskie Dni Dziedzictwa oficjalnie podkreślano szansę dla
lokalnych społeczności na umocnienie swojej tożsamości i ukazania
potencjału tkwiącego we własnych korzeniach, które budując kapitał
społeczny; więzy i poczucie wspólnoty, mogą przez to lepiej dbać o swój
region i chronić swoje środowisko kulturowe. Zdaniem wielu, zarówno
wydawnictwa NCK jak i aktualna wystawa „Czas zatrzymany” dobrze
wpisywały się w takie ujęcie tematu pokazując co można w tej mierze
osiągnąć w praktyce, i dlatego ich pominięcie we wspomnianym programie
budzi pewne zdziwienie. Zwracamy jednocześnie uwagę, że choć ta
plenerowa wystawa nie jest monitorowana przez całą dobę, to przez
ostatnie pół roku nie doznała żadnego uszczerbku ze strony potencjalnych
wandali, co wbrew niektórym złym opiniom i stereotypom na temat
mieszkańców Nowej Huty w tym akurat przypadku świadczy o nich bardzo
dobrze, i za tę postawę pragniemy gorąco podziękować!
Ponadto informujemy, że są jeszcze do nabycia w księgarni „Skarbnica” i
NCK – książki z serii „Czas zatrzymany”, a wkrótce prawdopodobnie ukażą
się (to zależy od sponsorów) dwa kolejne tomy: „Nie tylko o szkole” oraz
monografia „Z kart historii Pleszowa”. W sumie ponad tysiąc stron
zapełnionych nieznanymi szerzej wspomnieniami, kronikami, pamiętnikami,
artykułami, no i oczywiście fotografiami, od zbierania których wszystko
się zaczęło…
Adam Gryczyński
wrzesień 2011 r.
Adam Gryczyński – pedagog (absolwent UJ), animator kultury
(pracuje w NCK), Nowohucianin Roku 2008, członek Związku Polskich
Artystów Fotografików i Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa.
Posiada odznakę Zasłużony Działacz Kultury i Honoris Gratia. Autor 110
indywidualnych wystaw fotograficznych, kilku książek i albumów. |
 |
Listy, opinie, komentarze...
Prezentowany tom – „Czas zatrzymany 3”, daje obraz polskiej szkoły w
podkrakowskich wsiach II Rzeczpospolitej – w czasie pokoju i wojny, a
następnie w latach kształtowania w Polsce komunizmu, którego świadectwem
miała być Nowa Huta. Obraz ten jest hołdem złożonym ówczesnym
nauczycielom, którzy w szkole służyli Polsce, a także miejscowej
ludności, która ich w tej służbie wspierała. To również hołd złożony
wartościom, których od wieków uczyła polska szkoła, ukazując piękno
życia ludzkiego w świetle prawdy, wolności i poszanowania każdego
człowieka, ucząc obywatelskiej postawy i miłości Ojczyzny. Autorowi
książki, Adamowi Gryczyńskiemu, należą się wyrazy wdzięczności nie tylko
za to, że przypomniał dzieło polskich nauczycieli z podkrakowskich wsi,
ale również za to, że ukazał sens wierności wskazywanym przez nich
wartościom. One bowiem są ponad ideologiami, systemami politycznymi i
wszelką władzą. Dzięki nim możemy zachować godność człowieka i Polaka w
każdej epoce i każdym pokoleniu.
Prof. dr hab. Anna Raźny
Kierownik Katedry Rosyjskiej Kultury Nowożytnej
Uniwersytetu Jagiellońskiego
Członek Rady Naukowej
Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu
Nauczycielowi, który prowadził nas ścieżkami dobra i prawdy, winni
jesteśmy wdzięczność do końca życia. Wdzięczność ta jest tym większa, im
trudniejsze są warunki nauczania, takie jak bieda, wojna, totalitaryzm.
Wówczas nauczyciel, który nie zaprzepaści swojego powołania, staje się
wręcz bohaterem. Ten piękny album („Czas zatrzymany 3”) – to próba
oddania hołdu wspaniałym i bohaterskim nauczycielom ziemi
podkrakowskiej, o których Autor pamięta, by swą wdzięcznością dzielić
się z innymi. To ważny i piękny gest.
Prof. dr hab. Piotr Jaroszyński
Kierownik Katedry Filozofii Kultury
Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II
Szanowny Panie Adamie,
Piszę z serdecznym podziękowaniem i głębokim uznaniem za wszystko co Pan
stworzył dla nas związanych z Luboczą i ludźmi którzy żyli (i nadal
żyją) w tych starych osiedlach otaczających Kraków; być może nawet
starszych (jak Mogiła) niż miasto. I także dla Nowej Huty, dla której
Pan robi tak wiele. (…) Zrobił Pan bardzo wiele dla ludzi, trochę już
zapomnianych, w wioskach w których życie było może bardzo proste i
twarde, a jednak dobre, życzliwe i ciepłe. Ja i moja rodzina wyszliśmy z
tego środowiska, i jesteśmy z tego bardzo dumni. Żyliśmy wśród dobrych
ludzi, których teraz, dzięki Pana talentowi, nikt już dzisiaj nie
zapomni. Choćby przez Pana piękne zdjęcia i komentarze...
Prof. Jerzy S. Zderkowski
Lead Faculty, Marketing & Global Management
University of Phoenix U.S.
We wstępie książki „Czas zatrzymany” jej redaktor i autor Adam
Gryczyński przedstawia dziesięć powodów, dla których powstała ta
książka. Wszystkie są bardzo ważne i dotyczą dokumentacji korzeni
rodzin, których losy były często tragiczne w tworzącej się
rzeczywistości Nowej Huty. Świadomość posiadania korzeni jest ważna dla
każdego człowieka. Widać to szczególnie wyraźnie u dzieci adoptowanych,
które często w pełni utożsamiają się z rodziną przybranych rodziców.
Pokazuje to także wielkie zainteresowanie stronami internetowymi
dotyczącymi genealogii rodzin. Dla obszaru takiego jak Nowa Huta, gdzie
przez wiele lat władze komunistyczne planowo starały się pozbawić ludzi
ich korzeni, książka ta ma ogromną wartość. Zebrane zdjęcia pokazują nie
tylko portrety ludzi mieszkających wcześniej na tej ziemi, ale również
całe ich życie codzienne i odświętne. Pokazują również zdolność do
samoorganizacji społeczeństwa mimo przeszkód ze strony kolejnych
zaborców, okupantów i w końcu narzuconego systemu. Książka ta, jak
sądzę, może mieć również duże znaczenie dla osób przyjezdnych na teren
Nowej Huty. Pozwoli ona łatwiej zrozumieć mentalność ludzi miejscowych,
którzy mieszkając obecnie w wielkich blokowiskach przechowują jednak
wiele zwyczajów i tradycji wyniesionych z domów rodzinnych, własnych
gospodarstw i własnej ziemi. Książka „Czas zatrzymany” to mądre, dobre,
piękne i pożyteczne dzieło.
Prof. dr hab. Elżbieta Mycielska Dowgiałło
Rektor Szkoły Wyższej Przymierza Rodzin
im. Błogosławionego E. Bojanowskiego w Warszawie
Szanowny Panie,
dziękuję za e-list a przede wszystkim za piękną inicjatywę wydania
albumu pod jakże trafnym tytułem „Czas zatrzymany”. Serdecznie gratuluję
tak udanego przedsięwzięcia. Dla mnie i moich sióstr to prawdziwa podróż
sentymentalna w przeszłość. Także moi znajomi bardzo chwalą album.
Prof. dr hab. Halina Florkowska-Francić
Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej
Uniwersytetu Jagiellońskiego
Szanowny Panie.
(…) Zdecydowałam się napisać do Pana, ponieważ jestem po dużym wrażeniem
przedsięwzięcia, którego jest Pan autorem. Niestety, nie zdążyłam
obejrzeć wystawy na Pl. Centralnym, ale wiele o niej słyszałam i
czytałam w ogólnopolskiej prasie. Z ostatniego pobytu w Krakowie
przywiozłam albumy „Czas zatrzymany”, „Nowa Huta – najmłodsza siostra
Krakowa”, a także dwie książki o Pleszowie. Pozdrawiam najserdeczniej i
jeszcze raz dziękuję za tę niezwykłą inicjatywę, która zasługuje na
najwyższe uznanie i podziw! Mnie zaś i mojej rodzinie dostarczyła tak
wielu wzruszeń. Z całego serca DZIĘKUJEMY.
Prof. dr hab. Teresa Sawicka
Państwowa Wyższa Szkoła Teatralna
we Wrocławiu
Pragnę gorąco Panu podziękować za publikację. To co Pan zrobił to
niezwykle ważne zachowania pamięci, tożsamości, samoświadomości. Jestem
z Bieńczyc, wszystko to co znalazło się w publikacji żyło w przekazie
ustnym w mojej rodzinie, ale świadkowie już nie żyją, dzięki tej książce
są znowu z nami.
Dr Maria Stinia
Instytut Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego
Dotknął Pan bardzo doniosłej kwestii, (która powinna podjąć cała
Polska, nie tylko Kraków z okolicami) – skutków trwania „Polski Ludowej”
dla naszej mentalności, kultury i środowiskowych tradycji. Pańska
wystawa powinna krążyć po kraju, obejmując wszystkie główne środowiska,
bo przecież proces, jaki Pan uchwycił, miał miejsce nie tylko w jednym
miejscu, a dotknął wielu środowisk. Powinni to ujrzeć i pojąć ludzie
młodzi, bo w sumie powrót do „podkrakowskiej Atlantydy” uczy zarówno
patriotyzmu, antykomunizmu i konieczności obrony wszystkiego, co nasze
własne. Życzę Panu dalszego propagowania wątku „Czasu zatrzymanego” w
Polsce, gdzie powrót do losów ludzi i środowisk tragicznie
doświadczonych w latach dewastowania wszystkiego, co zastane – ma
właśnie dziś wielki sens metaforyczny, mobilizowania do ochrony własnego
narodowego środowiska. Życzę raz jeszcze pełnego powodzenia we
wszystkich podejmowanych przez Pana akcjach. Jestem bardzo wdzięczny za
nadesłany mi album o Nowej Hucie, „najmłodszej dzielnicy Krakowa”.
Rozumiem cel takiego wydawnictwa, życiową konieczność, zarazem dziejową
mądrość. To słowa uznania – zdołał Pan wizualnie obronić temat, ocieplić
stosunek do tego miasta, po latach, niezależnie od leżącej u jego
narodzin, ludzkiej tragedii.
Dr Wojciech A. Wierzewski
Redaktor naczelny „Zgody”
Związek Narodowy Polski w Chicago
Za świata minionego reaktywowanie, za historii zafałszowanej odłamywanie, za utraconej godności ludzkiej nam przywracanie, za album, wystawy, pokazy slajdów na ścianie, dające drugie życie zmarłym przodkom naszym, których komuna niszczyła tak samo, jak faszyzm, za falę wzruszeń i serca poruszeń... za wszystko, czego nie wyrażą słowa... pragniemy gorąco z serca podziękować.
„Nowohuccy Indianie”
wstęp wolny
informacje: tel. 12 644 07 71
|
|